dziś mała "zajawka" nowego projektu...
ma być fioletowo, musztardowo, różowo...
a przede wszystkim kolorowo....
zrezygnowałam, więc całkowicie z bieli..
wytargałam z szafy włóczki...
dobrałam kolory...
i zrobiłam małą próbkę....
sądzę, że zapowiada się ciekawie, jak myślicie?...
oczywiście nie mogło być inaczej...
nie mogło zabraknąć kota...
tym razem w pracy towarzyszył mi Gucio....
a raczej Godzilla....
bo Gucio jak się okazało jest dziewczynką ;)....
ale to nie koniec niespodzianek...
kolejną sprawiła nam nasza koteczka Sisi....
która wczoraj pojechała na sterylizację...
a dziś odbierając ją dowiedzieliśmy się, że...
Sisi jest wykastrowanym kotem!....
hmmmm....
życie jednak lubi zaskakiwać..
hihihihi....
i teraz nie możemy się ogarnąć...
bo spadło to na nas jak dosłowny grom...
gdyż Sisi zanim trafiła do naszego domu...
była oglądana i badana przez weta...
hmmmm...
choć z drugiej strony jakby nie patrzeć...
rachunek nadal jest taki sam...
4 koty, 1 kotka...
tylko już w zupełnie innym "wydaniu" ;)...
Wspaniałego Tygodnia!!
Dobrych Niespodzianek Wam życzę ;)
:))) No to rzeczywiście Sisi wam niespodziankę sprawiła ;))
OdpowiedzUsuńAguś... wielką hihihi ;))
UsuńDear Agnieszka,
OdpowiedzUsuńwonderful again!!! ;-)))
I love these colours! And your cats, the real and the crochet ones....hihi!
Have a cosy evening,
hugs and kisses,
Barbara
kisses Barbara ;)) thank you ;)
UsuńAga cudnie się zapowiada, ten Twój nowy projekt ;p hihihi
OdpowiedzUsuńsłodka G(ł)odzilla :))w tych motkach, na pewno się przyda do pomocy...
a z kotkami w sumie bilans Wam wyszedł na zero ;)))))
nieoczekiwana zmiana miejsc :))
Pogodnego zdrowego tygodnia
buziaki
Ag
a no teraz jesteś zafioletowana niebieska panienko ;)))
UsuńAguś jestem pastelowa i fioletowa i końca nie widać hihih... masz rację, że to Głodzilla jesthihih.. zje nas z "kopytami" dosłownie hihih- wiecznie głodny mały koteczek ;)) buziaki!
UsuńCieplutko się zrobiło od tych motków i kotków. Czy to w motkach też "Kotek" .
OdpowiedzUsuńTak Madziu kotki i kocurki wszędzie ;) ściskam gorąco!
UsuńŚliczne kolorki, efekt będzie bombowy!:) a co do kotków to lubią robić psikusy;)
OdpowiedzUsuńzaczynami już się przyzwyczajać do kocich psikusów ;)) tylko co na to weterynarz? hiihiih pozdrawiam gorąco!
Usuńzdjęcie kotka wtulonego w motki rozczulające :) i nadal podziwiam za robótkowanie, a taka zmiana, hmm, fakt bilans ten sam, choć niespodzianka wielka :)
OdpowiedzUsuńwielka hiihih bo ja przez trzy tygodnie obserwowałam Sisi, czy nie jest aby w ciąży!! wiesz jaki był to dla mnie szok, że to kastrowany kot!! hihihi buziaki
Usuńśliczny miks kolorów! A kot uzupełnia idealnie ten obrazek :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać efektów pracy Twojej i Gucia :)
Karolinko, ja też już nie mogę się doczekać efektu końcowego, bo przede mną dobre 150 kwadratów hihihi, ściskam!
UsuńBardzo ładne kolory, zwłaszcza ten musztardowy;)
OdpowiedzUsuńA z kotem niezły psikus;)
oj tak, mnie się też strasznie podoba ta musztarda, szczególnie w połączeniu z fioletami, buziaki!
UsuńBardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Dorotko ;)
Usuńja się nie moge przestać gapić na te kolory, mimo, że one "nie moje" to układaja się w taki piękny obraz... A koty jak koty lubią płatać figle hihihi - tyle, że matematycznie się żaden nie wyplótł :) :) :)
OdpowiedzUsuńoj ja też zdecydowanie wolę kolory ;) chętnie bym z nimi poszalała ;) buziaki!
UsuńMnie się bardzo , ale to bardzo podobają te kolorowe projekty. Ja jestem "anybiałowa" tym bardziej z przyjemnością będą czekała na efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńdziękuję Jagódko, mnie też się bardzo fajnie robi kolorowe projekty, uwielbiam kolory strasznie mocno! ściskam Cię gorąco ;)
Usuńsuper zestawienie kolorów ! pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńdziękuję Ewuś, buziaki! ;)
Usuńhaha, niezła kocia historia ;)
OdpowiedzUsuńale to, co najpierw chciałam napisać to to, że śliczne kolory i w ogóle kocham zdjęcia włóczek, to chyba nowa obsesja ;)
wiesz, ja chyba też hihih zawsze mnie włóczki przyciągną ;)) ściskam gorąco!
Usuńtak coś czułam, że mogę nie być w tym osamotniona ;)))
UsuńTa musztarda działa jak najlepsza przyprawa!!!
OdpowiedzUsuńPodobną historię miałam z króliczką która okazała się "w gościach" panem królikiem. Potem "płaciliśmy" alimenty marchewką z ogródka.
Pozdrawiam:)
hihihihi a ja jak wspomniałam wcześniej podejrzewałam, że Sisi jest w ciąży hihihi, nie mogę się nadal "ogarnąć" ;))... buźka!!
Usuńale numer! ;)
OdpowiedzUsuńz psami nie ma tego problemu, od razu wszystko widać gołym okiem ;)
a kwadraciki zapowiadają się ciekawie :)
wszak "klient nasz pan" ;)
Pozdrawiam
masz rację Ikuś klient nasz pan, ale na całe szczęście ma do mnie zaufanie hihih, ściskam gorąco ;)
UsuńBędzie pięknie :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję hihih ;) buziaki!
UsuńDobór kolorów wielce udany, jak dla mnie. Zapowiada się interesująco. Kotek słodki.
OdpowiedzUsuńAguś to jeszcze nie wszystkie kolory ;), reszta na razie jest tajemnicą ;))buziaki!
UsuńJak zwykle pięknie - a z kotem to niezły numer:)
OdpowiedzUsuńdziękuję Agula, ściskam ;)
Usuńpięknie i kolorowo się zapowiada...
OdpowiedzUsuńNiesamowita sprawa z tymi kotami... Mój też okazał się kotką:)
hihihi koty miewają swoje "tajemnice" ;) buziaki Beatko!
UsuńBardzo fajna kombinacja kolorów - w sam raz na długie jesienne wieczory. Ciekawa jestem efektu końcowego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
tak, takie kolory co i energii dodają ;) ściskam!
Usuńhehe a to się uśmiałam z tej kociej historii. Jak to czasami życie figla plata. dobrze, że w sumie wyszło na to samo Aguś!:) tylko teraz imiona nie tak, ale co to kociakom przeszkadza, prawda?
OdpowiedzUsuńa projekt - jak dla mnie świetne połączenie kolorków:)
uściski dla Ciebie:***
No tak, z imionami najgorzej... stanęło na tym, że Sisi i tak zostaje Sisi pomimo, że chłopak- najwyżej mu szaliczek wyszydełkuję ;)) buziaki Anula!
Usuńzazdroszczę umiejętności szydełkowania :) a miłość do kotów podzielam, ale takiej niespodzianki też bym się nie spodziewała!
OdpowiedzUsuńmoja miłość do kotów jest wielka ;)są moimi skarbami ;), ściskma gorąco!
Usuńkocio i kłębuszki...kocham ten duet:)))
OdpowiedzUsuńja też hihihi, buziaki!
Usuńwitaj :) zajrzałam do Ciebie z ciekawości, skuszona fotografią kolorowych kłębuszków i... się zakochałam bez pamięci :)) w niesamowitym klimacie jaki stworzyłaś, jaki tworzysz... to nie frazesy, ale żałuję każdej chwili, w której mnie nie było u Ciebie :)) co prawda mój wymarzony dom to nie Niebieska Chata, bliższe memu sercu będzie siedlisko na Mazurach, takie z czerwonej cegły i drewnianą werandą, ale zauroczyły mnie Twoje malowane meble... "ta" szafa, i dobra energia spoglądająca z każdego kąta :)) i uwielbiam Cię (przepraszam za tę bezpośredniość) za miłość do kłębuszków... za wspaniałe szydełkowe kwadraty które fantastycznie wykorzystujesz... ja też uwielbiam szydełko i uważam, że jest lekarstwem na wszystko ;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ania
Aniu tak mi strasznie miło, tyle ciepłych słów od Ciebie dostałam, to jest w blogowaniu najpiękniejsze, że poznaje się osoby które dodają nam skrzydeł ;), ściskam Cię gorąco!! dziękuję z całego serca!
UsuńWspaniały blog, a ja myślałam, że jestem jedyną taką wariatką na świecie, która uwielbia starocie, przerabianie, przemalowywanie, szmatki i szmateczki. Dobrze, że jest nas więcej :-)Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńoj dobrze, dobrze ;), buziaki!! ściskam gorąco!
Usuńale kotek śpi słodkuśnie...
OdpowiedzUsuńon jest cały do "zechlania" taki słodziak mega ,mega ;)....
Usuń