poniedziałek, 17 listopada 2014

wyzwanie :) ....

 
lubię wyzwania...
szczególnie takie, które sprawiają mi przyjemność....
i które stawia się samemu sobie :)
tym razem postanowiłam zrobić cztery poduszki w jeden dzień,
a w zasadzie jeden wieczór :) ....
czemu??? bo potrzebowałam czegoś natychmiast...
do położenia na metalowe krzesła, od których niestety "ciągnie"...
nie tylko po plecach ;) ...
dziergałam, dziergałam i udało się....
wzory dość łatwe i poduszki nie za duże...
ot i cała tajemnica sukcesu ;)
kiedy na drugi dzień chciałam zrobić kilka zdjęć....
przyszedł On....
usiadł....
spojrzał....
i
zasnął.....
i tak zakończyła się moja poduszkowa sesja....
a tyle się naukładałam...
i naszarpałam ze statywem :)
ale co miałam zrobić???
:)
i tak cały wieczór Mundi przespał...
na pięknie ułożonej kompozycji z poduszek
:)
 
 

jak widać Mundek również jest wielbicielem kolorów...
ale przede wszystkim....
uwielbia spać :)


 
dobrze, że mam swój fotel :)
bo na sofę wcisnąć się już nie da :)

 
ściskam Was kochani gorąco!
cudownego tygodnia dla Was :)