lubię wyzwania...
szczególnie takie, które sprawiają mi przyjemność....
i które stawia się samemu sobie :)
tym razem postanowiłam zrobić cztery poduszki w jeden dzień,
a w zasadzie jeden wieczór :) ....
czemu??? bo potrzebowałam czegoś natychmiast...
do położenia na metalowe krzesła, od których niestety "ciągnie"...
nie tylko po plecach ;) ...
dziergałam, dziergałam i udało się....
wzory dość łatwe i poduszki nie za duże...
ot i cała tajemnica sukcesu ;)
kiedy na drugi dzień chciałam zrobić kilka zdjęć....
przyszedł On....
usiadł....
spojrzał....
i
zasnął.....
i tak zakończyła się moja poduszkowa sesja....
a tyle się naukładałam...
i naszarpałam ze statywem :)
ale co miałam zrobić???
:)
i tak cały wieczór Mundi przespał...
na pięknie ułożonej kompozycji z poduszek
:)
jak widać Mundek również jest wielbicielem kolorów...
ale przede wszystkim....
uwielbia spać :)
dobrze, że mam swój fotel :)
bo na sofę wcisnąć się już nie da :)
ściskam Was kochani gorąco!
cudownego tygodnia dla Was :)
super podusie i w jakim tempie zrobione :) a kotek przesłodki :)
OdpowiedzUsuńśliczne podusie
OdpowiedzUsuńKot dopełnił całość !!! :-)
OdpowiedzUsuńZdjęcia dają energię. Normalnie kolorowa terapia!
OdpowiedzUsuńOj, jakie super zdjecia, Agusia!! Podusie tez widac, sa bardzo piekne!! A zwierzaczki slodziutkie, przesylam dla kazdego buziaka :) Milych dni!!! Jola
OdpowiedzUsuńSłodziaki!
OdpowiedzUsuńSłodki ten Mundi i urocze poduchy!
OdpowiedzUsuńPodziwiam za tempo wykonania:)
Poduszki przesliczne, nic dziwnego ze kociak tak chetnie sie na nich rozlozyl:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAleż Mundek jest przystojny.Poduszki przepiękne,takie jak letni ogród :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie wiem co jest piękniejsze kot czy podusie.....
OdpowiedzUsuńWie co dobre:))
OdpowiedzUsuńAgnieszko-sliczne poduchy:)
Aga super kolory i wzory!!pozdrówka
OdpowiedzUsuń<3 <3 <3 zainspirowałaś mnie. też sobie postawię jakieś wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńPoduszki przepiękne i zwierzaczki też cudne!
OdpowiedzUsuńChciałabym umieć dziergać tak szybko! Na szczęście takiego cudnego rudego kotka nie muszę chcieć, bo mam.
OdpowiedzUsuńA poduchy są zachwycające!
Wspaniale zdjecia !!! Poduchy tez :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie www.alinalifeafter.blogspot.com
Pozdrowienia sle !
Ojjj rudziaczki mają to do siebie, że im nie da sie odmówić:) wiem coś o tym;) hihi:))) ..i mam wrażenie, że rude koty mają coś nie z tego świata, sa takie jakby z innej rzeczywistości, jakby przybyły tutaj w jakimś celu/misji:) ..może podnosza wibracje naszej planety samą obecnością..?:) Kto wie:) ale bezsprzecznie stwierdzam, że są wyjątkowe:) prawda?:)
OdpowiedzUsuń..jesteś czwartą osobą jaką znam u której pojawił się Rudy w ostatnim czasie:) ..i z pewnością to nie był przypadek:)
Serdecznie Cię Agunia pozdrawiam i wszystkiego dobrego dla Twoich zdolnych szybkich rączek:) i dla kochanych Istotek wokół Ciebie (tych dwu i czteronożnych:)
Utulenia ślę:)
Kamila
słodziak:)
OdpowiedzUsuńCztery poduszki w jeden wieczór?! A swoją drogą śliczne i kot do nich bardzo pasuje :)
OdpowiedzUsuńAga,podusie śliczne!!! A koteczek slodki!!
OdpowiedzUsuńSo beautiful pillows!!!
OdpowiedzUsuńLittle friends <3 !
Happy week,greetings.
Futrzaki wiedzą co ładne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Cats ….. amazing creatures!!!!! ;oD
OdpowiedzUsuńlove your cushions, xxxxx Ale
Sierściuszki znają się na ładnych rzeczach :)
OdpowiedzUsuńTorpeda nie kobieta :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe poduszki :-) Cudne kolory.
OdpowiedzUsuńNiezastąpiony model cudowny :-) Wie, co dobre :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Piękne poduszki. Ślicznie dobrane kolory. A koty to właśnie takie złośliwe bestie są ;-) Mój się wczoraj położył na kocu tak, że niestety... moja drzemka skończyła się drgawkami... z zimna. NIe mogłam się nakryć, bo leżała Pani Kota na kocyku. A o strąceniu jej nie ma mowy. Obrażona chodziłaby kilka dni ;-)))
OdpowiedzUsuńcudne poduchy i kochane zwierzaki :)
OdpowiedzUsuńWow....utterly stunning! Adore! xxx
OdpowiedzUsuńJa tam wolę zdjęcia z Mundkiem niż bez, zdecydowanie:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Jakie piękne! Ja ostatnio po raz pierwszy wyszydełkowałam poduchę dla babci, jednak zdjęcia mi nie wyszły. Teraz szydełkuję poduchę dla siebie :-)
OdpowiedzUsuńsuper:)))mój rudzielec tez zawsze musi być na pierwszym planie:)))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! A sesja z kotkiem jeszcze ciekawsza:) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńale fajna ekipa na sofie, poduchy piękne i te kolory, boskie
OdpowiedzUsuńDziergasz ekspresowo i na dodatek pięknie. Poduszki wyglądają super, zwłaszcza z kocim dodatkiem :)
OdpowiedzUsuńCztery poduszki w jeden wieczór????? Jak ja bym chciała w takim tempie szydełkować.....ale fakt nie ma to jasno określony cel. A zdjęcia no cóż.....bez rudzielca to juz by nie było to samo.....Ale dobrze u Ciebie ma ta cała sierściowa ekipa....tylko się do nich przytulic......
OdpowiedzUsuńNie mogę napatrzeć się na koty... są cudowne!
OdpowiedzUsuńI jakby poduszki piękne nie były, to koty mają to do siebie, że tylko na nie się patrzy... :)
Kot myśli że to się dla niego układa :).
OdpowiedzUsuńNo, do takich poduszek, to ja też bym się chętnie przytuliła :))). Śliczne, no i... w jeden dzień, poważnie?! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńwhat a beautiful blog♥♥♥
OdpowiedzUsuńgreatings barbara
Nie mogę oderwać wzroku od tych zdjęć:) Bije od nich tyle ciepła!! Poduszki są cudowne, jestem pełna podziwu że potrafiłaś udziergać te cuda i to w dodatku w jeden wieczór!! Ale chyba i tak Mundek podbił moje serce, przepraszam;):)
OdpowiedzUsuńHi,
OdpowiedzUsuńI come from Belgium especially to you because I just adore colours and also cats.
I started following you,
love,
http://www.homeiswherethedachshundis.blogspot.be/
Brigitte from Belgium
Podziwiam Twoją cierpliwość:))) Piękne poduchy. Śpioch poduchowy równie piękny;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku Agnieszko
How sweet!
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce stworzyłaś. A poduchy... ehhh serce skradły.
OdpowiedzUsuńAdorable. Beautiful and heartwarming photos. :)
OdpowiedzUsuń