wróciłam....
z sentymentalnej podróży...
do czasów dzieciństwa...
kiedy to każde wakacje spędzałam...
u jedynej babci Heni...
z aparatem w dłoni...
przemierzałam dawne podwórka...
i pola...
i zawsze "ktoś" był ze mną...
towarzyszył mi non stop...
dobiegając do bramy...
przebiegając drogę...
czy ocierając się o moje nogi...
a to.. ciekawski tygrysek o żółtych oczkach...
a to... piękny, czarny i taki miziasty...
kotek identyczny jak mój Nocka..
kot - sowa...
duży, mądry, spokojny...
czy kotek o najpiękniejszych oczach jakie widziałam...
a to moje ulubione zdjęcie...
spojrzenie mówi wszystko...
:)
kocham je...
i cieszę się, że zawsze mogę liczyć na to samo z ich strony...
dobrze jest wrócić do domu...
gdzie oprócz córek...
czekają na mnie moje koty...
mam kogo kochać.... :)
stęskniłam się bardzo.... :)
ściskam Was gorąco...
już jestem...
:)
Dear Aga,
OdpowiedzUsuńsoooo cute cats!!! Love them sooo much!!
Good to have you back ;-))))
Missed you much!
Hugs and kisses,
Barbara
I missed You too Babsi, all goods for You, and lots of kisses of course :)
UsuńDobrze, że już jesteś. Zawsze z niecierpliwością czekam na Twoje posty, zdjęcia. Koty cudne, podobne do moich. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu za tak miłe słowa ;) a koty też troszke podobne i do moich... kocham je miłością wielką :)... buziaki dla Ciebie! :)
UsuńFantastyczne zdjęcia, troszkę nostalgi przebija przez pierwsze kadry..
OdpowiedzUsuńKociaki wspaniałe!
serdecznie pozdrawiam
och bo taka była i moja podróż, nostalgiczna... zdjęcia przedstawiają mój półgodzinny spacer po okolicy- zdążyłam przed deszczem ;)... uściski dla Ciebie :)
UsuńPiękny wpis, koty cudowne, witam z powrotem :)
OdpowiedzUsuńdziękuję i też się cieszę, że już jestem z powrotem :) buziaki!
UsuńWitamy:) Wprowadziłaś mnie tymi zdjęciami i tekstem w kraine dzieciństwa:) Ech.... rozmarzyłam się.... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcieszę się... marzenia są fajne, lubię ;)... uściski!
UsuńSuch cute kitties to come home to. :-)
OdpowiedzUsuńthank you ;) kisses ;)
UsuńMam nadzieję, że podróż udana :)
OdpowiedzUsuńJa po dłuższych nieobecnościach najpierw witam się z kotami :)
uwielbiam powroty do domu jak z każdej strony świata biegnie do mnie kot i muszę wycałować, wyściskać i przytulić... kocham to!:) buziaki :)
UsuńWitaj z powrotem:) Moje koty też nas kochają "zażarcie";) Spędzam dnie na otwieraniu i zamykaniu drzwi- ja wychodzę! A ja wchodzę! Ja już wracam! A ja jestem głodny! Ja zaraz będę głodna, ale najpierw wychodzę!Otwórz drzwi! Też tak masz, że mieszkasz u kotów, a nie one u Ciebie? Uściski!;)
OdpowiedzUsuńja hihihi spędzam tak również i noce :) ciągle otwieram a to drzwi (łącznie 3 sztuki więc latam od jednych do drugich lub trzecich :))a od czasu jak pojawił się u nas piesek i okna, bo jeden kot wchodzi tylko oknem :)... tak!! zdecydowanie mieszkam u kotów, ale co najwazniejsze! czuję się kochana :)choć wykorzystywana na maksa :) buziaki!!
UsuńAguś, nostaligicznie tak. U mnie też kotów zatrzęsienie, żyć bez nich nie mogę, bez miałczenia o szóstej rano zwłaszcza ;) Zajrzyj na fejsa
OdpowiedzUsuńi bez barankowania i mruczenia i tej ich upierdliwości... żyć się już nie da ;)... już idę na fejsa ;)
UsuńPiękna podróż.
OdpowiedzUsuńpiękna... :) pozdrawiam
UsuńWitaj ! Dziś całkiem przypadkowo trafiłam w Twoje progi i przyznam się, że zostaję na dłużej ;-) bardzo mi się tu podoba, feria barw jaką przedstawiasz tchnie wielkim optymizmem. Aranżacje i przedmioty, które prezntujesz bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńDo starych figurek mam szczególny sentyment...
Pozdrawiam Agnieszka
Witam Agnieszko bardzo serdecznie ;) cieszę się, że zostajesz... pozdrawiam gorąco :)
UsuńAga,piękny post!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję Agula i gratuluję MM ;)- uwielbiam!! :)
UsuńAleż piękna galeria kotów!!!!
OdpowiedzUsuńpiękne prawda? wszystkie bez wyjątku pogłaskane przeze mnie, czarny był najlepszy chodził za mną krok w krok... zupełnie jak w domu ;)
UsuńKoty:)..ludzie myślą,że to istoty niereformowalne,nienauczalne,chodzące własnymi drogami:)))..tak myśli ten ,kto nie poznał w swoim życiu,co ja gadam:)nie pokochał kota:)tak,bo kot zaprzyjaźnia się tylko z tym człowiekiem,który go pokocha miłością bezinteresowną:)i wtedy ten człowiek jest godzien doznania bezwarunkowej miłości kota:)a gdy kot pokocha takiego człowieka....to ten człowiek..ma zwyczajnie "przechlapane":)))))))))))))masz kota na kolanach(gdy nieopatrznie usiądziesz na kanapie żeby obejrzeć film:)masz kota pod nogami gdy idziesz gdziekolwiek..po domu:)))masz kota na sobie kiedy pozwolisz mu wejść do swojej sypialni:)a gdy nieopatrznie zdarzy Ci się zasnąć przed telewizorem..Twój kot śpi na Tobie,albo razem z Tobą:))))siedzi jak przysłowiowy"dziad na cześni",albo łazi jak "wesz po żydzie"(przepraszam Wszystkich żydów za to powiedzenie)nie wiem skąd się wzięło,bo również tak można by powiedzieć o każdej nacji:))))
OdpowiedzUsuńsłowem moje koty kochają mnie bardzo, bo nie odstępują mnie na krok :)... buziaki!
Usuńwspaniała sentymentalna wycieczka :)
OdpowiedzUsuńrodzinne strony zawsze będziemy mieć w pamięci a do obecnych chętnie wracamy, zwłaszcza gdy czeka w nich taka ferajna ;)
cmokasy Aguś!
ika
U Ciebie jest tak marzeniowo, cudnie...Zainspirowałaś mnie do sentymentalnej wycieczki w przeszłość:)
OdpowiedzUsuńPiękna wycieczka:) A jaki to rejon Polski Agnieszko? Kociaki wspaniałe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
sentymentalne miejsce...
OdpowiedzUsuńkociaki słodziutkie i takie ufne
Po raz pierwszy jestem u Ciebie , nie przeczytałam jeszcze wiele ,ale jestem już zauroczona :-). Pozostanę zatem na dłużej . Uwielbiam sentymentalne wyjazdy gdy na nowo odkrywamy stare miejsca widziane już nieco z innej perspektywy .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aguś dobrze jest mieć takie miejsce...a te wszystkie koteczki są takie kochane... rozczuliłam się patrząc na te oczka:)
OdpowiedzUsuńPodróże sentymentalne, to ważna część naszego życia. Szczęśliwy ten, kto je odbywa ♥
OdpowiedzUsuńPiękna podróż (Y).Serdeczności,pozdrawiam i zapraszam,I :)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam jak jadę na wieś do mamy, sentymentalnie, wspomnienia... Pozdrawiam ciepło, Wiesia
OdpowiedzUsuńCudowna podróż...
OdpowiedzUsuńA te koty... nie wiem, jak wyglądałby świat bez nich, bardzo smutny by był...