piątek, 17 sierpnia 2012

kawa, poziomki i szydełko...


 Żołądek przyssany do kręgosłupa i totala niemoc...
nie pozwalały mi dziś na moje codzienne szaleństwa...
skończyłam, więc to co powinnam zrobić już dawno...
i pozwolicie, że się ciut pochwalę...


a oto i moje dzieło...


będę bardzo wdzięczna za każdą Waszą opinię i sugestię....


słowa krytyki również mile widziane... ;)


a teraz NAJWAŻNIEJSZE....


Miała być kawa z cynamonem i poziomki zerwane prosto z krzaka...
miał być arbuz z miętą i borówki wielkości orzechów laskowych....
miała być pomidorówka z wiejskich pomidorów...
a na drugie mielone z ziemniaczkami i mizerią....
miały być rozmowy o szydełkowaniu i haftowaniu...
miały być rozmowy o codzienności, marzeniach i naszych pasjach....
miało być nawet ciasto "własnej roboty" pomimo tego, iż nie mam w czym go upiec....
ale najważniejsze...
 miał być GOŚĆ!!!....
długo oczekiwany i śmiało mogę powiedzieć wytęskniony....
wszystko było przygotowane...
sprawdzone...
lodówka wypełniona po brzegi...
a ja szczęśliwa i nie mogąca się doczekać....
i co?....
i nie przewidziałam, że choroba zwali mnie z nóg...
leżąc w gorączce i dreszczach mogłam jedynie wysłać smsa, że przepraszam...
nie byłam w stanie wstać z łóżka, wyjść z domu, by złapać zasięg i zadzwonić...
i tak przeleżałam półprzytomna dwa dni...
a mój Gość wrócił do własnego domu...
a mi... a mi jest tak po ludzku bardzo, bardzo przykro...
bo tak czekałam i tak chciałam się spotkać z moją Monią...
Moniu bardzo, bardzo Cię raz jeszcze przepraszam...
serducho mnie boli jak cholera i jest mi naprawdę bardzo przykro, że nie udało nam się spotkać...
bardzo liczę na to, wręcz wierzę, że uda nam się zobaczyć i wreszcie wypić razem kawę...
z szybkością torpedy wyjadę po Ciebie pod umówione miejsce w mieście B...
by zabrać Ciebie do swojej niebieskiej chaty...
od dziś już wyglądam za Tobą ze swojego okienka ustrojonego w białe pelargonie....
Moniu wierzę, że się doczekam i że tym razem los nie pokrzyżuje nam planów....
ściskam Cię gorąco i bardzo, bardzo mocno....



fantastycznego i ciepłego weekendu Wam życzę ;)

23 komentarze:

  1. Dobrze ,że już ze zdrowiem lepiej!!! Kocyk rewelacyjny- można rzec kwitnący ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana Anuszko ;)... tak zdecydowanie wracam do "żywych"... ściskam Cię mooocnooo!!!...

      Usuń
  2. :( szkoda, że takie wyczekiwane spotkanie nie doszło do skutku. Dobrze, że zdrowiejesz następnym razem uda się super.
    Kocyk świetny, podziwiam bo ja do szydełka cierpca nie mam.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a no szkoda, przeboleć nie mogę ;(... a ja znów szydełko uwielbiam i ciągle odkrywam jego zalety ;), ściskam serdecznie!

      Usuń
  3. Kocham!!! juz nie moge sie doczekac az wezme go w lapki, sciskam!!!:-))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny, piękny. Dla kogóż mógłby być, jak nie dla Syl ?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego tak wspaniale się go robiło, dla Cudnych osób, cudnie się "robi", bo sercem ;)... witam Ewuniu, cieszę się, że jesteś ;)!...

      Usuń
  5. Piękna.... jakie równiutkie oczka...
    Chyba bym z miesiąc takie cudo robiła ;)))
    Pozdrawiam, ciepłego weekendu i zdrówka życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agucha starałam się kochana mówię Ci hihihi ściskam gorąco, buźka dla Ciebie ;)

      Usuń
  6. Wiesz Niebieska, jak wstępuję do Ciebie to zawsze wygodniej na krześle/w fotelu/kanapie się usadawiam! Chłonę oczami Twoje litery i obrazy na 200%! Tak mi się marzy zamieszkać gdzieś na wsi czy na końcu drogi... Ale zamieszkam tak, wiem że to tylko kwestia czasu... :) Bo jak człek baaaardzo chce, to da radę, nie?
    Kocyk/obrusik boski!! Zabrałabym go do siebie razem z tymi drewnianymi drzwiami i kawałkiem muru ze starych cegieł!
    Ściskam! Kawki pysznej, bo poziomki już pewnie zjadłaś! ;)
    dominika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominiczko, dziś jedynie udało mi się napić ciut kawy, poziomki wrąbały moje dziewuszki ;)... kochana życzę Ci z całego serca spełnienia marzenia ;), moja wieś na całe szczęście jest jeszcze taką wsią z krowami i obornikiem na polu, nie jest to jeszcze "przedmieście z luksusowymi domami" .... choć wiesz? mi ostatnio zaczynają się marzyć podlaskie lub mazurkie klimaty, las, woda, stara chałupa i długo, długo nic hihihi.... ściskam gorąco!

      Usuń
  7. Na początek pochwalę Twoje rękodzieło . Bardzo fajna kolorystyka.
    Wiesz,ja mam tak, że najbardziej to choruję w lecie. Miesiąc temu miałam tak, jak Ty opisałaś . I 3 ostatnie dni też nie należą do najlepszych.
    Jeśli to prawdziwa przyjaźń to Koleżanka wybaczy, ale lepiej było zadzwonić, a anie wysyłać sms. Chyba , że nie masz totalnie zasięgu i ledwo sms da się wysłać.
    Dużo zdrówka ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko ja niestety choruję przez cały rok-jakaś taka słaba jestem, że wszystko mnie chwyta od razu ;(, masz rację powinnam zadzwonić, ale u mnie na wsi nawet na podwórku zasięgu nie ma ;(, jedyne co mogłam to napisać sms i poprosić męża by poszedł dalej w nasz lasek, by go wysłać, ja niestety nie dałabym rady... ach a wiesz swoją drogą to bardzo liczę, że to prawdziwa przyjaźń ;)... ściskam Cię gorąco ;)

      Usuń
  8. Aguś - aż się wzruszyłam... Czytając to wszystko czułam się ugoszczona jak Królowa - tyle wspaniałości na mnie czekało, ale przede wszystkim czekało mnie spotkanie z Tobą i wierzę, że się jeszcze uda:) Ja też bardzo czekałam i cieszyłam się jak dziecko, że poznam Mieszkańców i wszystkie wspaniałości Niebieskiej Chaty, ale choroby nie przewidzisz. Cieszę się, że już jest dobrze:) Na pewno uda nam się wykombinować jakiś następny termin:) Pozdrawiam gorąco i ścikam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniu bardzo na to liczę i jak napisałam już za Tobą wyglądam ;) ściskam Cię ogromniasto!!!

      Usuń
    2. Ale wyrozumiała Babeczka z Ciebie:)
      Na pewno Agnieszce spadł kamień z serca.
      Pozdrawiam Was obie !

      Usuń
  9. Piękny kocyk
    dobrze że już wyzdrowiałaś.
    Pięknie u Ciebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jagusiu, wiesz hihihi daleko mi do Twojego profesjonalizmu, który tak podziwiam, ale szydełko pokochałam miłością na wieki, więc go odkrywam, odkrywam i ciągle mi mało ;)... ściskam Kochana ;)

      Usuń
  10. ojojoj jaki cudny ten Twój kocyk:)))
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Kochana serdecznie, teraz marzy mi się kocyk biało-niebieski ;) ale najpierw muszę skończyć z babcinych kwadratów,ale coś mi bardzo opornie idzie.. potrzebuję chyba jakieś motywacji hihihi, buziaki ;)

      Usuń
  11. to okienko przypomina mi jedno znajome :p Ty masz swoje na co dzień-ja będę za nim tęsknić :]

    zdrówka życzę, kocyk cudny -na późnego lata wieczory idealnie wrzosowy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak masz rację zaraz zacznie się wrzosowo!! zbliża się moja ukochana pora roku ze swoimi ciepłymi kolorami... a może kocyk w jesiennych barwach? ;)... ściskam Anitko, bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałaś ;), i mam nadzieję że na dłużej ;), buziaki!

      Usuń