Szydełkowanie relaksuje mnie, uspokaja i pozwala oderwać się od krążących mi po głowie myśli.... w piątkowe popołudnie wytargałam więc kocyk, wełenki i szydełko, ułożyłam to wszystko na trawie i postanowiłam się odstresować dodatkowo łapiąc jeszcze ciepłe promyki chylącego się ku zachodowi słońca.... bo jestem jak kot... lubię się wygrzewać... i tak sobie szydełkowałam: zaległy dywanik, potem kwiatki do nowo zakupionych butów, miałam nawet w planach haftowanie zaległej poduszeczki... gdy nagle ktoś postanowił mi pomóc...
zaraz potem dołączył ktoś jeszcze...
i jeszcze ktoś...
i zamiast szydełkować siedziałam, wlepiałam oczy i cykałam fotki:
oczywiście widok baraszkujących ukochanych kotów ukoił mi nadszarpnięte nerwy....
tego popołudnia dostałam również barankowanie, przytulanie, mnóstwo mruczenia i ocierania...
wycałowałam po główkach i każdemu po kolei powiedziałam, że go kocham..
do pełni szczęścia brakowało jedynie Staszka, który jak zawsze łowił myszki na okolicznych polach...
i znów świat był piękny... i nie było mi już ani przykro ani źle... znów założyłam różowe okulary... przyszyłam zatem szydełkowe kwiatki i w nowych butach pobiegłam strzelić fotkę różanecznikowi, który w tym roku wyjątkowo obdarował mnie masą kwiatów i to w trzech kolorach!!...
Kolorowego tygodnia Wam Kochani życzę!!!
Aga ;)
;))), ja mam kociuchów całą masę i uwielbiam patrzeć jak się bawią albo "walczą" ze sobą, natomiast oatatnimi czasy mam problem ze zmuszeniem się do robótek wszelakich, jeszcze nie umiem się przestawić odkąd pracuje na odstawienie myśli w weekend o pracy - sporo pracuję w domu i ciężko jest to wyrzucić z siebie nawet jak się nic nie robię z tym związanego, ale zaniebawem muszę to zmienić bo materiały się piętrzą i zaległości szyciowe, ciesze się, że udało Ci się zresetować myśli z zrobić coś dla siebie ;)), ja szydełkuje soc kulawo :) ale haftuje i szyje z przyjemnością ;)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
ps. jak możesz to zlikwiduj weryfikację słowną pod komentarzami, bo to zniechęca komentujących ta weryfikacja jest niewyraźna i nieraz trzeba 5 razy wpisywać co jest dla niektórych irytujące :), musisz wejść w pulpit nawigacyjny w komentarze i tam na dole jest napisane czy chcesz tą weryfikację czy nie, zaznacz "nie" i wtedy zniknie
Ulu dziękuję Ci bardzo za tą informację, nie miałam pojecia, że się pokazuje ta weryfikacja, która swoją drogą wnerwia mnie na maksa, już zmieniłam, mam nadzieję skutecznie ;).... wiesz ja pomimo tego, iż niestety nie pracuję, również rzadko znajduję czas dla samej siebie stąd i moje zaległości dosłownie we wszystkim, ale powoli staram się nadrabiać i kraść każdą możliwą chwilę dla siebie ;)... ściskam gorąco, wspaniałego tygodnia Ci życzę ;)
OdpowiedzUsuńChyba wyrodna jestem bo jeszcze nie wstawiłam Twoich wytworków .. ale doby jakoś mi brakuje totalnie , oczywiście poduszki jeszcze nie uszyłam ale to nauczka, że muszę kupować z wkładem bo mobilizacja marna coś u mnie ihihi poprawię się lada chwila ;)) a dywanik to chyba powinnam sobie do sypialni u Ciebie zamówić :) pozdrowionka ..
OdpowiedzUsuńMoni dywanik był już dwa razy pruty i teraz mam dwie zaczęte wersje: okrągłą i prostokątną... oczywiście nie mogę się też zmobilizować, by dla siebie podusię w afrykany zrobić... tyle planów i wiecznie coś mi wypada!!! ściskam..
UsuńAle masz fajnie:) Chętnie bym się tam do Ciebie dosiadła ze swoimi robótkami:) Kwiatuszki na butach preznetują się świetnie - bardzo ładne połączenie kolorystyczne. Koty wyglądają przesympatycznie. Mój zazwyczaj pomagał mi w w utrzymaniu porządku na biurku - po prostu kładł się na papierach i różnych notatkach służąc jako włochaty przycisk do papieru:) Pozdrawiam ciepło i mam nadzieję, że smutki nie wrócą:)
OdpowiedzUsuńkochana zapraszam serdecznie, znajdzie się miejsce na trawcę i w domku, kawkę też dostaniesz ;), poplotkujemy i popracujemy razem ;), ściskam goraco!
UsuńW końcu miałam okazje zobaczyć twojego czwartego kota. Jest przepiękny, zresztą jak cała reszta twojej kociej bandy.
OdpowiedzUsuńkoniecznie tez chce zobaczyć dywaniki :-)
Anuszka narazie dywaniki w powijakach nie mam koncepcji i czasu ;(... zdominował mnie ogródek i wiesz choroba mamy, ale mam nadzieję, że powoli idzie ku dobremu... ściskam Cię!!!
Usuń