tak, tak, szydełkowanie nas opanowało ;).....
do naszego grona szydełkowych maniaczek dołączyła Scraperka ;)...
Aniu trzymam kciuki za Ciebie, mam nadzieję, ba!! jestem pewna, że szydełkowanie sprawi Ci ogromną frajdę i radość....
tak więc kochana szydełkuj a ja wspieram Ciebie duchowo i jak mi się uda nie tylko duchowo hihihih......
ja ostatnimi czasy oprócz kocyków robię girlandy...
ech i oczywiście obiecuję sobie, że choć jedna zostanie u mnie....
ale jak narazie jestem typowym przykładem przysłowia....
że "szewc bez butów chodzi" ;)....
najnowsze girlandy powstały dziś w nocy....
tak, w nocy, szydełkowałam do trzeciej...
dobrze, że jestem Nocnym Markiem ;), więc wreszcie w ciszy i spokoju mogłam poświęcić troszkę czasu dla siebie i tego co kocham...
strasznie żałuję, że moja doba jest taka krótka ;(....
ale dla chcącego nic trudnego ;)....
tylko rano jakoś trudno mi się dobudzić hihihi.....
girladny jutro pojadą do Syl...
być może trafią do Syl sklepiku a może zostaną w jej domu na co liczę ;)...
być może pojawią się na kiermaszu w niedzielę wraz z Sylową emalią....
zobaczymy, tak czy owak starałam się zrobić girlandki w Sylowych kolorach...
i chyba wreszcie zaczynam lubić kolor czerwony!! ;)....
moje dziewczynki oczywiście już mi w brzuchu wiercą dziurę, kiedy zrobię im po girlandzie?...
i pytają czy w tym roku będziemy mieć "szydełkową choinkę"? ;)...
kto wie? może podejmę wyzwanie ;)...
oby tylko mi czasu starczyło hihih, bo zapał mam wielki...
tylko z czasem tak krucho...
muszę się koniecznie bardziej zorganizować...
a pamiętacie jak kiedyś pisałam o swojej wymarzonej "szydełkowej szafie"?...
miała powstać z cudnych drzwi z okienkiem...
ale ten brak czasu ;(....
postanowiłam, więc zrobić na włóczki tzw. "tymczas" ;)
by mieć wreszcie do nich normalny dostęp.... i tak....
i tak wczoraj pół dnia układałam włóczki i cieszyłam jak dziecko ;)....
raz jeszcze z całego serca i sił dziękuję swoim przyjaciołom za pożyczenie mi kasy na zakup nowych moteczków bawełenki ;)...
za podarowanie mi tony arkylowych włóczek ;)...
i mojemu Aniołowi za umożliwienie mi sprzedaży swoich szydełkowych tworków ;).....
samo układanie tych cudów sprawiło mi tyle radość ;)...
teraz chodzę i non stop otwieram magiczne drzwiczki i napatrzeć się nie mogę ;)....
jak widzicie jestem juz "zorganizowana", więc gdyby ktoś sobie życzył girlandę, poduszkę, bądź kocyk hihihi proszę o kontakt ;)....
ach taką prywatę sobie zrobiłam...
muszę jakoś dorobić do "pokaźniej oświatowej pensyji" ;) ...
a teraz skoro już pojechałam z tą prywatą...
pozwolę sobie pokazać Wam jeszcze swoją girlandę o obiektywie Syl....
czy może być coś piękniejszego?
Syl dziękuję Ci za tak piękne zdjęcia...
to jest prawdziwe mistrzostwo świata!!!
ściskam Was kochani i cudnego, kolorwego tygodnia Wam życzę!!
szczególnie pozdrawiam Panią Damarys- trzymam kciuki kochana!! wracaj do nas szybko, bo bez Ciebie to już nie to samo...
ściskam również mocno kuchareczkę Asię ;) czy mogę poprosić jeszcze o takie pyszne orzeszki? ;)
buziaki
Wasza Agnieszka Niebieska