szydełkowa szybka ma to do siebie...
że jak się nam znudzi...
można zrobić następną ;)...
tym razem wyszydełkowałam pastelową...
bardziej delikatną...
i tak obok wcześniejszej apteczki
powstała kuchenna szafeczka....
unikatowa, wesoła, energetyczna ;)...
idealna na kolorowe kubeczki i miseczki...
w sam raz do białej kuchni....
z pastelowymi emaliowanymi dodatkami...
już widzę to cudne połączenie ;)...
cieszę się, że po raz kolejny...
mogłam połączyć to co kocham...
włóczkę i odrapaną, spękaną farbę...
uwielbiam ten zestaw najbardziej ;)...
wystarczy tak niewiele...
by z nowego i starego...
powstało coś pięknego ;)...
ściskam Was gorąco!
kolorowego tygodnia życząc ;)