wtorek, 21 stycznia 2014

Taborecik....

 
 
 
 
dojrzałam go u pewnego sprzedawcy..
i od razu zakochała się po uszy..
biały, stary, ciut odrapany...
piękny....
 taboret z szufladą..
prawdziwy unikat!...
oczywiście sprzedawca rzetelnie napisał, że...
jest to stolik...
i to zacnych rozmiarów
i mocno ciążki...
 ale...
ale ja wolałam widzieć w nim stołek...
i gdzieś tam za plecami miałam bezpieczeństwo, że...
zawsze mogę ten stołek schować...
by w odpowiednim momencie wyciągnąć...
i powiedzieć swojej połowie...
to? eeee to stare, już dawno kupiłam...
;)
 

 
więc kiedy dziś....
 zobaczyłam kuriera pod swoją furtką....
 nie wierzyłam własnym oczom...
dobrze, że na dworzu ślisko...
więc ruchem suwowym...
dopchałam "taborecik" do domu...
bo w pieruna ciężki...
i tak siedziałam chyba z godzinę...
i zastanawiałam się...
gdzie ja go schowam...
bo ten taboret nijak taboretem nie jest...
och.. nie było wyjścia...
rozpakowałam...
i zakochałam się ponownie...
zakasałam rękawy..
i zrobiłam małe przemeblowanko...
bo i tak mojego zakupu...
nie dałoby się ukryć :)....
 
 
przy okazji przemeblowania...
powstał kącik na moją białą emalię....
wreszcie nie mam jej porozrzucanej po całej kuchni...
i mogę oczy nią cieszyć...
ale co najważniejsze....
moja połowa nawet stwierdziła, że...
teraz lepiej wszystko wygląda ;)
 cieszę się bardzo, że...
taboret okazał się takim fajnym stolikiem...
z wielką szufladą, idealną na kolorowe ścierki i łapki..
;)
 
 
a Wy lubicie kolorowe łapki do garnków?
ja ostatnio zrobiłam kilka sztuk...
pojechały w świat do przyjaciół...
mam nadzieję, że przypadną im do gustu...
lubię...
lubię robić choć takie drobne niespodzianki...
 
 
lubię kolorowe kuchenne dodatki..
od razu robi się cieplej ,weselej i bardziej przytulnie :)
 
 
Kochani...
cudowności Wam życzę...
i oczywiście nadal zapraszam na mitenkowe Candy
:)
 
http://niebieskachata.blogspot.com/2014/01/mitenkowe-candy-w-niebieskiej-chacie.html
 

niedziela, 12 stycznia 2014

Mitenkowe Candy w Niebieskiej Chacie....

 
Kochani..
w podziękowaniu za Waszą serdeczność, życzliwość
a przede wszystkim obecność w mojej
Niebieskiej Chacie
przygotowałam dla Was małą niespodziankę...
 
MITENKI Z NIEBIESKIEJ CHATY
w stylu vintage ;)
 
do 15 lutego...
proszę Was o :
 
1. o pozostawienie komentarza ;)
2. zapraszam do siebie w gościnę
( oczywiście o ile jeszcze nie jesteś moim gościem ;) )
3. oraz o skopiowanie powyższego zdjęcia, podlinkowanie
i rzecz jasna umieszczenie go na swoim blogu...
4. będzie mi miło jak polubisz mój fan page na facebooku
 
do wygrania są mitenki...
 pokazane na pierwszym i drugim zdjęciu...
 
 
mam nadzieję, że kolory jakie dla Was dobrałam...
przypadną Wam do gustu...
tym razem starałam się być...
 bardziej "powściągliwa" w kolorystyce,
bo wiem, że nie każdy lubi barwne wariacje....
 zapraszam Was z całego serca do zabawy...
tym bardziej, że są to już jedne z ostatnich rękawiczek...
być może mitenki powrócą jesienią...
ale jak będzie nawet ja nie wiem...
a gdyby ktoś nie miał cierpliwości..
lub nie chciał czekać...
to o mitenki z poniższych zdjęć..
można pytać tu:
 
 
 
tu już zdecydowanie wariacja kolorystyczna...
czyli to co lubię najbardziej ;)
jedna jedyna i niepowtarzalna sztuka ;)
zapraszam...
 
 
a co u mnie?...
na szczęście angina już odpuszcza ;)...
choć położyła do łóżka..
połowę mojej rodziny...
druga połowa dzielnie się trzyma...
i mam nadzieję, że tak zostanie :)...

 
oczywiście nudne leżenie w łóżku...
nie jest dla mnie...
więc leżąc...
 dziergałam, dziergałam, dziergałam :) ...
skończyłam wreszcie swój szydełkowy fartuszek...
widoczny w kawałeczkach na zdjęciach...
lepsze zrobię dla Was ciut póżniej..
jak siły zupełnie mi wrócą...
oraz troszkę...
wyszywałam czerwoną muliną...
ostatnio wyjątkowo to lubię :)
szczególnie, iż mam kilka projektów...
które już tak długo czekają na realizację..
 
 
Kochani
 radosnego i ciekawego tygodnia Wam życzę..
bez pośpiechu,
bez stresów
z uśmiechem na buzi ;)
uściski!!
 
a tu jeszcze raz na zdjęciu Wasze mitenki :)
 
 


poniedziałek, 6 stycznia 2014

uwielbiam...

 
uwielbiam je...
 nawet jak:
 non stop od drzwi do drzwi biegam...
bo jeden wychodzi jednymi...
a za chwilę kolejny wchodzi drugimi...
jak non stop miski napełniam....
bo zawsze ktoś jest głodny...
nawet jak
 wreszcie usiądę z herbatką...
i spokoju nie mam....
bo już ktoś na kolanach...
 domaga się pieszczot...
 
 
 
jak zdjęcie chcę zrobić...
a tu w kadr wchodzi...
 siada i patrzy...
 
 
 
jak chcę, by zapozował...
mówię i prosze jak człowieka...
a on się odwraca...
bo przecież są ważniejsze rzeczy za oknem....
 

 
jak robię sobie poranną kawkę...
a tu sznureczek stoi i czeka...
bo może jakiś smakołyk się trafi...
uwielbiam je...
nawet jak o piatej rano....
 budzi mnie hałas...
bo w domu trwa gonitwa...
czy zabawa koralikami...
uwielbiam...
i nadal nie mogę pojąć...
że pies z kotem może jeść z jednej miski...
:)
 
 
Wspaniałego, kolorowego i wiosennego
tygodnia dla Was ;)
Czy Wy również macie już wiosnę w sercach?
 
p.s. ogromnie dziękuję Wam za życzenia
i cudne komentarze związane z publikacją w MM
jesteście kochani! dziękuję!
bardzo wiele to dla mnie znaczy :)