długo mnie tu nie było, oj długo....
zupełnie to do mnie niepodobne...
nie, niestety nie wyjechałam...
nie urlopuję się....
nie zażywam kąpieli morskich...
mam remont :)...
i totalne pobojowisko :)...
mam kąpiele w wodzie ze studni...
tak zimnej, że nawet w upał...
mrozi do szpiku kości...
"łazienkę" mam na dworzu...
pod brzózkami...
a rolę "kabiny prysznicowej z hydromasażem"...
pełni wąż ogrodowy...
nawet jest fajnie...
i bywa ciekawie....
szczególnie jak pada deszcz :)...
po miesiącu zdążyłam się przyzwyczaić do niewygody...
ale i tak dziękuję....
bardzo dziękuję za upalne lato :)...
i już tylko czasem sobie myślę...
że fajnie byłoby mieć jeszcze jedną łazienkę...
niekoniecznie pod drzewami :)
***
Kochani dla Was dziś zdjęcia poduszek...
które jakiś czas temu wreszcie skończyłam...
przez remont niestety nie mam możliwości robienia zdjęć...
ale każdą możliwą chwilę wykorzystuję...
na szydełkowanie zaległych projektów...
chcę wszystkie zaczęte prace...
zarówno szydełkowe jak i remontowe...
skończyć przed wrześniem...
trzymajcie kciuki, by mi się udało :)
ściskam Was gorąco...
życzę Wam cudnego i ciepłego tygodnia :)
buziaki!
Aga
p.s. tradycyjnie :) podusie zamówicie tu: